Te "smakołyki", choć z daleka mogły by śmiało zmylić niejednego łasucha, niestety nie nadają się do jedzenia. Zostały wyplecione z bawełnianych i lnianych nici, sznurków, rafii, oraz zwykłych sznurowadeł przez pochodzącego z San Francisco Eda Bing Lee. Nic, tylko podziwiać zdolności manualne, cierpliwość i dobry wybór tematu.
źródło i zdjęcia: Ed Bing Lee
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz